Tegoroczne MIKOŁAJKI zorganizowałyśmy we współpracy z Polską Parafią w Pradze i pełnym wsparciu ojca Hieronima. Miejsce spotkania było bardzo wyjątkowe – Barokowy Refektarz klasztoru ojców Dominikanów. Zeszło się aż 46 tramPOLinowych rodzin plus jeszcze kilka spoza naszego stowarzyszenia. Dzieci się schodziły, jedzenie przybywało, robiło się tłoczno i gwarno. Miałyśmy szczęście, że znalazło się grono przesympatycznych studentek (i studenta), które nam pomogły organizacyjnie – na recepcji, przy wykładaniu smakołyków, doglądaniu porządku, ale również przy wspólnym śpiewaniu i zabawianiu naszych dzieci. Studentki spotkały się również z Aniołkami i pomogły im wcześniej pakować prezenty… Ale od początku.
Aby oczekiwanie na Świętego Mikołaja się nam nie dłużyło, przygotowałyśmy parę niespodzianek. Na jednym stanowisku były pierniczki (dzieła naszych mam), które dzieci mogły ozdabiać i szybko je schrupać. Stanowisko drugie to zabawa w mróz i malowanie wzorków na oknach wielkiego domku, nalepionego na podłodze – pomysł i dzieło Agnieszki Sz.-B.! Można było kolorować choinki i bałwanki oraz robić sobie przesympatyczną sesję zdjęciową z profesjonalnym fotografem, tatą z naszego stowarzyszenia – Kubą. Zdjęcia były urozmaicone rogami reniferów, czapkami i brodami mikołajów, aureolkami aniołków – itp. – dzieła Marysi K.
Iwonka z gitarą i pokaźną grupą dzieci zaprezentowała, czego się uczymy na naszych Nutkowych spotkaniach. Po całej sali rozbrzmiewała piosenka “Zima, zima, zima, pada, pada śnieg!” oraz okrzyki dzieci, jak już stary niedźwiedź wstał i łapał. Śmiechu było co niemiara!
A jak już się całe towarzystwo zeszło i wyszalało, wszyscy spokojnie usiedli i cierpliwie czekali na punkt kulminacyjny spotkania. Przyjdzie ten Mikołaj, czy nie? Przecież cały rok grzeczni byliśmy…
Ojciec Hieronim nas oficjalnie przywitał i przekazał mikrofon Agnieszce Sz.-B., która pełniła rolę narratora w naszym spontanicznym przedstawieniu. Na scenę weszła trójka dzieci – Izabela (to ja), Ivan (Iwona Z.) i Agnieszka (Agnieszka Č.), w piżamach, ponieważ szykowały się do snu. Ale przed spaniem jeszcze przypomniały głośno, jakie mają marzenia i co by chciały dostać w prezencie od św. Mikołaja. Pod poduszki włożyły listy z życzeniami. Zmęczone, zasnęły… Zaraz potem pojawiły się dwa Aniołki (Marysia K. i Kamila S.), wyciągnęły listy, głośno odczytały i dyskutowały z Mikołajem (jednak przyszedł!), czy się prezenty dzieciom należą, czy nie. W tle była pokaźna ekipa Krasnali (Marta R., Irena M. i dzieci Gosi B.), które majstrowały przy wielkim stole, szykowały kolejne prezenty dla innych dzieci. Rozrabiały też dwa Renifery (Monika J.-G. i Stella R.). Historia na szczęście dobrze się skończyła, dzieci prezenty dostały! Mikołaj (w tej roli niezawodny Pavel T., nasz kolega z Polskiego Instytutu) postanowił, że prezenty da też wszystkim innym dzieciom, które przyszły na nasze spotkanie.
A prezenty były bogate! Worki uszyła nam nasza tramPOLinowa artystka – Magda J.-S., Mikołajkowe czapeczki – uszyła Karolina S., naklejki – zaprojektowała Kasia B., książki dostałyśmy od firmy Readers Digest, Przytulaki-Śpiewaki od firmy Mattel, soczki od firmy Maspex, przekąski od firmy HERO oraz CD z bajkami-grajkami, które kupiłyśmy same… Dzieci były zachwycone! I ja się nie dziwię.
Popołudniowa sobota była bardzo udana, wszyscy się rozeszli w wyśmienitych humorach. Przy wyjściu każdy otrzymał jeszcze świąteczną kartkę namalowaną przez Monikę J.-G. oraz dekorację bożonarodzeniową zrobioną przez Patricię N. W końcu promujemy nasze zdolne polskie mamy!
Wesołych Świąt!
(autorka relacji: Izabela Mendl)